Artykuł Czytelnika: Bezczelne dzieciaki
Pamiętam sama rozmowę z koleżanką, która wyjawiła mi, że w wieku 12 lat miała pierwsze zbliżenie z kolegą. Dla mnie był to szok, bo młodzież do 15 lat uważam za dzieci. Okazuje się jedna, że świat również w tych sprawach posuwa się do przodu. Ostatnio zaś temat ten do mnie wrócił, w trakcie rozmowy z sąsiadką, która narzekała na dzieci z sąsiedztwa.
- Nie wiem, co z nich wyrośnie. Mają po siedem, czy osiem lat i już teraz interesują się chłopakami. Słyszałam, jak grupa dziewczynek zawołała kolegę i zapytała się, czy zostanie chłopakiem jednej z nich. To jakiś absurd! Jak oni już teraz myślą o tych sprawach to co będzie za kilka lat? –mówi 55-letnia Jadwiga.
Taką wypowiedź można uznać za zwykłe plotkarstwo. Sami rodzice jednak też zauważają ten problem.
- Nie można przesadzać z zajęciami dodatkowymi dla dzieci, ale osobiście staram się, żeby córka trzy razy w tygodniu uczęszczała na jakieś. Wiem, że nie wszystkie dzieci takie są, ale moja pociecha ma mnóstwo energii i chcę, żeby ją dobrze spożytkowała. Boję się, że bez obowiązków, będzie myślała o głupotach i rozrabiała z koleżankami – mówi mama ośmioletniej Leny.
Ciężko jest stwierdzić, jak duży jest problem i czy w ogóle można mówić o jakimś zagrożeniu. Wydaje się więc, że najodpowiedniejsze jest dobre zorganizowanie maluchom wolnego czasu i rozmawianie z nimi. Osobiście uważam też, że dla dzieci najlepsze jest wspólne spędzanie czasu z mamą i tatą. To dla nich bezcenne chwile. Co potwierdza wypowiedź siedmioletniej Amelki: dzisiaj miałam cudowny dzień, bo spędziłam go z mamą.