Artykuł Czytelnika: Depresja – choroba dzisiejszej cywilizacji

Z depresją ma do czynienia coraz więcej osób. Często słyszy się także, że to właśnie ona jest przyczyną odejścia kogoś z pracy. Osoby, które zaś pierwszy raz idą z tym problemem do psychiatry, dowiadują się jak wiele osób ma podobny problem.

- Kilka miesięcy temu rozpoczęłam nową pracę i od tego zaczęły się moje problemy. Młode pracownice z dłuższym stażem zaczęły bowiem wykorzystywać mnie do najgorszych prac. Niektóre z nich mnie przerażały, bo nie wszystkiego się jeszcze nauczyłam. Zaczęły się więc nieprzespane noce i spadek samopoczucia. Poszłam do lekarza psychiatry, wtedy zszokowało mnie, ile osób ma podobne problemy. Wszyscy, którzy w poczekalni czekali na lekarza od dłuższego czasu leczyli się – mówi 53-letnia Jadwiga.

Według niektórych, w dzisiejszych czasach człowiek jest narażony na większy stres, dlatego też częściej dotykająco go nerwice i depresje.

- Jak człowiek dobrze się zastanowi to współczesny system też ma wiele wad. Dzisiaj bowiem wygrywają silniejsi. Słabszym jest więc ciężko odnaleźć się w kapitalizmie, bo nie każdy ma tyle siły i możliwości, żeby wbrew wszystkim przeszkodom „piąć się do góry”. – mówi 38-letni Andrzej.

Optymistyczne jest to, że depresję można wyleczyć. Nie można jednak lekceważyć jej objawów, bo nieleczona może trwać nawet sześć miesięcy. Poza tym ta choroba charakteryzuje się częstymi nawrotami. Jest dziedziczna.

Przyczyn depresji jest wiele od negatywnego myślenia, po poważne życiowe kłopoty. Być może kobiety chorują też częściej, bo w dzisiejszych czasach bardzo wiele się od nich oczekuje i nie łatwo jest sprostać wszystkim wymaganiom. Wydaje się więc, że każdy z nas powinien nabrać dystansu do siebie samych i otaczającego świata, bo przejmowanie się wszystkim nikomu nie wychodzi na zdrowie. Choć z pewnością wielu powiedziałoby „łatwo się mówi, gorzej robi”.