Artykuł Czytelnika: Jedni głosują, inni wolą siedzieć w domu
O ile w Boguszowie-Gorcach, Czarnym Borze, Głuszcy, Walimiu, cz Mieroszowie ta frekwencja była na zadowalającym poziomie, o tyle w Starych Bogaczowicach, a szczególnie w Szczawnie-Zdroju jej poziom był zatrważająco niski. Rozumiem, że w tych gminach akurat głosować można było ne jeden projekt, a więc wyboru nie było, ale mimo to inicjatorzy powinni chyba bardziej zadbać o zachęcenie do głosowania, bo 13 głosów za zwycięskim projektem jest z jednej strony śmieszne, a z drugiej smutne. Zastanawia mnie fakt, z czego wynika taka sytuacja, że w Szczawnie-Zdroju nie ma osób, stowarzyszeń, czy instytucji, które mają własne pomysły do realizacji i chcą sięgnąć po kasę z budżetu partycypacyjnego? A może po prostu powiat powinien wprowadzić dolną granicę frekwencji, która musiałaby zostać przekroczona, żeby te środki finansowe, o które zabiegają inicjatorzy projektów, mogły trafić na ich konto...