Artykuł Czytelnika: Umowy śmieciowe – dla jednych konieczność, dla innych przywilej
- Chciałabym w niedalekiej przyszłości kupić mieszkanie w kredycie. Zebrałam więc kilka informacji na ten temat i okazuje się, że pracując na umowę zlecenia mam dużo więcej problemów z uzyskaniem go, niż osoby zatrudnione na normalnych warunkach. Muszę przepracować przynajmniej sześć miesięcy, a w niektórych bankach nawet rok. Nie każdy bank uwzględni też wszystkie moje dochody. – mówi 25-letnia Anita.
Niektórzy ironicznie mówią, że umowy cywilnoprawne liczą się przede wszystkim dla Urzędu Skarbowego. Są one też problemowe pod kontem ubezpieczeń społecznych, bo np. w przypadku umowy o dzieło nie są one odprowadzane. Faktem jednak jest, że obecnie wiele osób pracuje właśnie w oparciu o taką formę „zatrudnienia”. Dotyczy to zarówno osób z wyższym, jak i zawodowym wykształceniem. Natomiast poziom zadowolenia zależy chyba głównie od wysokości wynagrodzenia.
-Pracuję na umowę o dzieło i nie narzekam, bo nie muszę się trzymać godzin pracy. Moim obowiązkiem jest wykonanie konkretnego zadania, a gdzie i kiedy to już moja sprawa – mówi 30-letnia Ilona.