Artykuł Czytelnika: „Wolnoć Tomku w swoim domku”
Sama idea, żeby właściciele mogli decydować o wycince swoich drzew jest dobra. Problem stanowi jednak luka, powstała w związku z obowiązującą od niedawna ustawą. Niektórzy właściciele wykorzystują ją bowiem, żeby się wzbogacić – mówi 33-letni Krzysztof.
Sprawę w Łebie bada prokuratura, bo nie wiadomo, czy nie doszło tam do nadużycia. Drzew się jednak już nie przywróci, można jedynie posadzić nowe. Niektórzy podejrzewają, że właściciel wyciął drzewa, żeby z czasem zmienić klasyfikację działki na budowlaną i w ten sposób zwiększyć jej wartość. Jak jest naprawdę dowiemy się wkrótce.
- Faktem jest, że coś z tym trzeba zrobić, bo drzewa to dobro nas wszystkich i nawet ,jak ktoś ma prywatny las nie powinien mieć ogólnego przyzwolenia na wycięcie go. Uważam, że dobrym pomysłem jest choćby ustawowe prawo do pierwokupu przez państwo. Pisał o nim ostatnio na swoim fanpage Paweł Kukiz. Wtedy właściciel otrzymałby kasę, na której mu zależy, a kraj nie traciłby cennych terenów. Jak to mówią „wilk byłby syty i owca cała” – mówi 28-letnia Agnieszka.
Najprawdopodobniej problem zostanie rozwiązany, bo wkrótce ma powstać nowelizacja ustawy. Ma ona właśnie zapobiec wycince drzew w większych zespołach, której celem są inwestycje.