Niedziela, 8 września
Imieniny: Marii, Radosława
Czytających: 5765
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: Z kobietą na sygnale

Autor: wacki56
Czwartek, 8 marca 2018, 0:01
Każdy z nas wiele razy widział pędzącą na sygnale karetkę pogotowia. Odruchowo czy to jako piesi czy kierowcy spoglądamy i staramy się swoim pojazdem jak najszybciej ustąpić pierwszeństwa. Tu czasami o ludzkim życiu decydują minuty, a nawet sekundy. Karetka nas mija i niemal od razu zapominamy o tym zdarzeniu i zajmujemy się swoimi sprawami.

Zainteresowało mnie, co się dzieje wewnątrz takiej karetki, kim są ludzie pędzący ratować czyjeś życie. Raz przejeżdżając obok wypadku widziałem kobietę-ratownika pochyloną nad poszkodowaną osobą. Dlaczego, mimo tylu bardziej pasujących dla kobiety zawodów, ona wybrała akurat ten. Przecież to ciężka praca na dyżurach często nocnych, ponadto jadąc do wypadku trzeba się spodziewać uszkodzonych części ciała, dużo krwi, a nawet osób, które straciły życie w wypadku. Co sprawia, że mimo wszystko kobiety decydują się na taki zawód.

Moja znajoma kobieta-ratownik pracuje w tym zawodzie po prostu z pasji. Od dziecka marzyła być lekarzem, ale wykonywanie zawodu ratownika medycznego to tak jak wykonywanie zawodu lekarza.

By zostać ratownikiem medycznym od 2013 roku trzeba ukończyć studia o kierunku Ratownictwo Medyczne. Kierunek ten to propozycja dla pasjonatów. Trzeba mieć zarówno silną kondycję fizyczną, jak i psychiczną oraz bezgraniczną chęć niesienia pomocy innej osobie. Nie zapominajmy, że ratownikom medycznym nie zawsze uda się kogoś uratować. Taka porażka w przypadku małego dziecka to nie tylko tragedia dla rodziny. Ratownik medyczny musi z tą porażką żyć, wyciągać wnioski i stanąć następnego dnia na służbie gotowy do niesienia pomocy. Kobiety ratownicy medyczni to często matki mające własne dzieci. Tym trudniej jest im pogodzić się z porażką.

Kolejną rzeczą, jaka mnie zainteresowała, to jak działa system powiadamiania o zdarzeniach. Od 1 stycznia 2014 roku obowiązuje ustawa o systemie powiadamiania ratunkowego i określa zasady działania Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Każde województwo posiada CPR.

Głównym celem CPR jest obsługa zgłoszeń alarmowych. Po odebraniu zgłoszenia alarmowego CPR wiąże zgłoszenie alarmowe z danymi teleadresowymi miejsca zgłoszenia oraz jego pozycji geograficznej. Operator CPR-u automatycznie otrzymuje mapę, na której zaznaczone jest miejsce zdarzenia, udzielenie pomocy jest więc ułatwione w sytuacji, gdy osoba potrzebująca pomocy nie wie, gdzie się znajduje. Po zlokalizowaniu zdarzenia, operator CPR-u wybiera odpowiednią grupę podmiotów, do których zostanie skierowane zgłoszenie alarmowe tj. Policja, Państwowa Straż Pożarna lub Państwowe Ratownictwo Medyczne. W praktyce wygląda to tak, że dzwoniąc na nr 112 dzwonimy do CPR we Wrocławiu i dalej zgłoszenie jest przekazane odpowiednim służbom najbliższym zdarzeniu.

Na początku roku Wojewoda dolnośląski przekazał wałbrzyskiemu pogotowiu 3 nowe karetki. Już pewnie zauważyliśmy je na mieście. Wyróżniają się żółtym kolorem zgodnym z obecnymi wymogami i bardziej widocznym. Zaciekawiły mnie literki na karetkach i tak karetki z literką P to ambulans podstawowy, z literką S ambulans specjalistyczny, a literka T oznacza ambulans transportowy. Karetki nie tylko zużywają się z biegiem lat, ale też zdarza się, że uczestniczą same w kolizjach drogowych. Niestety, kultura i zachowanie niektórych kierowców pozostawiają wiele do życzenia.

Pamiętajmy, że karetka na sygnale ma ograniczony czas dotarcia do osoby potrzebującej pomocy. Tu liczą się nawet sekundy. Nie utrudniajmy więc pracy służbom ratunkowym, zjeżdżajmy na pobocze i róbmy tzw. korytarz życia. Na ulicy dwupasmowej znajdujący się na lewym pasie zjeżdżają maksymalnie do lewego pobocza, a ci z prawego pasa do prawego pobocza, tak by środek jezdni był przejezdny dla służb ratunkowych. Pamiętajmy, że któregoś razu taki korytarz może i nam uratować życie.

Na zakończenie z okazji dzisiejszego Dnia Kobiet pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia Paniom ratownikom i pielęgniarkom medycznym, dobrego zdrowia i najważniejsze by każdy wyjazd na sygnale do poszkodowanych zawsze kończył się uratowaniem tych osób.

Serdeczne życzenia składam również wszystkim Paniom czytelniczkom tego artykułu.

wacki56
www.wacki56.cal24.pl

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group